piątek, 30 grudnia 2016

Od Minx Do Rawhay

Śniłam. Na powrót byłam w watasze blisko jaskimi Raw. Wybrała sobie naprawdę urokliwe miejsce na siedzibę. Smok spał smacznie nieopodal, znów na chwilę zatrzymałam na nim wzrok podziwiając jego piękno. Miałam jednak coś pilnego do przekazania wilczycy, tylko nie do końca wiedziałam co.
- Rawhay, wstawaj! Muszę ci coś powiedzieć - oznajmiłam i uderzyłam ją z lekka. Podniosła się zaspana.
- Słucham - powiedziała w pełni już rozbudzona.
-Musisz coś przekazać Alfie, nie..nie Alfie...Tytani...albo Alfie?- mówiłam zdezorientowana chodząc w kółko.
-uspokój się i powiedz mi w końcu co mam przekazać a później się zastanowimy komu to powiedzieć- uspokoił mnie na chwile jej rzeczowy ton.
-Ja i Vi trafiliśmy na coś...coś?...sama nie wiem....nie mogę sobie przypomnieć...ale to coś złego, bardzo Złego- próbowałam sobie przypomnieć jakieś cenne szczegóły.
-coś Złego? gdzie?- głos wilczyce wyrwał mnie z zamyślenia.
-Tytania będzie pewnie wiedzieć. Vi był mały bardzo mały, a może to nie był Vi?-
-Minx wybacz ale pleciesz coś trzy po trzy...nic z tego nie rozumiem- wilczyca była coraz bardziej poirytowana.
-Viper jest teraz szczęśliwy. Jest teraz w domu...tak, w domu! Tytania będzie wiedzieć gdzie, a ja postaram się abyśmy bezpiecznie tu wrócili- zakończyłam uśmiechając się promiennie.
-przecież Ty już tu jesteś- przerwała mi wkurzona już nie na żarty i jakby lekko przerażona.
-Nie Raw! to tylko sen, Ty śnisz ja z resztą też śnie i musisz o tym pamiętać- o wszystkim co Ci przekazałam. Z Tobą ostatnią miałam kontakt w watasze. W miarę możliwości będę się z tobą kontaktować. Na razie jesteśmy bezpieczni. Ale uważajcie tu na siebie coś Złego weszło na tereny watahy-to właśnie przekaż Alfą- skończyłam rozpływając się w eterze. Spałam już bez żadnych więcej snów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz