-cieszę się że w końcu jesteście razem- przemówiłam gdy trochę już się uspokoili -Rawhay- mówiłam patrząc prosto w oczy wilczycy -nie wiem co stało się z Nakidaiem, ale również niepokoi mnie jego zniknięcie. Obiecuje że zajmę się tą sprawą i dam ci znać, jak tylko czegoś się dowiem- zakończyłam puszczając do niej oczko
-dziękuję Minx, dzięki tej rozmowie i powrotowi Mohadu czuje się już znacznie lepiej. Tak bardzo za nim tęskniłam.- Wilczyca z czułością spojrzała na swojego smoka. Wiedziałam, że wszystko jest już w porządku i mogę zostawić Rawhay bezpiecznie z jej towarzyszem.
-Muszę cię jeszcze przed odejściem o coś spytać Raw. Pamiętasz spotkanie nad wodospadem? czy wyczułaś tam czyjąś obecność, albo widziałaś lub słyszałaś coś niepokojącego?- wilczyca na chwilę się zmieszała i spuściła wzrok jakby bijąc się w myślach sama ze sobą. Miałam ochotę poczytać jej w myślach, na pewno było by to łatwiejsze ale chciałam być uczciwa wobec członkini stada i uszanować jej prywatność. Cierpliwie czekałam więc na odpowiedz.
<Rawhay>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz