Obudziłam się...wszystko mnie bolało.
-Sweetie!-zawołała mama i się do mnie przytuliła. -Cześć...-rozglądałam się dookoła,patrząc na Drago,Rivera,Alexandra i mamę...brakowało jednego wilka...Ostrego,spojrzałam na ziemię.Leżał tam,osłabiony i nieprzytomny.Podeszłam do niego i usiadłam obok niego.Wyglądałam na spokojną,szepnęłam do ucha wilka. -Wstawaj...Już...To nie noc,nie pora spać!-szepnęłam melodyjnym głosem,wilk otworzył oczy. (Ostry?) |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz