Wyczułam,że
Roksi gdzieś znikła,po tym jak pobiegła do Valixy,nie czułam jej
mocy,co oznacza,że prawdopodobnie wpdała w ręce ludzi...Szybko pobiegłam
szukać Valixy albo Magnoli.Magnoli nie znalazła,to zanczy znalazłam ale
spała.
-Valixy!-zawołałam. -Co?-burknęła gdy przechodziła przez las mając już opuścić watahę. -Stój!Prosze Cię...-Valixy mnie ignorowała więc mówiła.-To nie przez ciebie,ale po co się w ogóle o takie bzdury kłócicie?!Ty zostaniesz Gł.Wojowniczką,a ona Alfą,no i jest git!Przecież z tego co pamiętam,jesteście najlepszymi kumpleami,prawie siostry!Więc czemu się kłócicie!? -Ale... -Cicho!Słuchaj mnie!Jeśli teraz nie przestaniesz się wydurniać,Roksi zignie?!Rozumiesz?!Jest na teretorium człowieka! -Skąd to wiesz? -Jej moc zniknęła,nie umiem jej wyczuć,to znaczy że nie może jej używać,czyli na teretorium człowieka jest!Więc zrób coś i sie rusz! (?!?) |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz