niedziela, 4 września 2016

Od Daiki C.D Minx, Slash, Orhana

Znowu się zamyśliłam i weszłam do mrocznego lasu. Kiedyś to ja zginę przez tą moją nieuwagę. Coś zaszeleściło w krzakach nieopodal mnie, a jedyną drogą ucieczki był dziwny portal. Bez wahania wbiegłam do niego i spotkałam małą waderę, a chwilę potem basiora. Na początku chciałam się wycofać z wyprawy, ale zanim cokolwiek powiedziałam przypomniałam sobie o Razie. Miałam nadzieję, że spotkam go w tym okropnym miejscu, a z drugiej strony przecież nie puszczę szczenięcia samego. Droga była długa i ciężka. Nie przejmowałam się zbytnio marszem po popiele, ani stadami dzikich psów. Gorszy był odór rozkładających się ciał. W pewnych momentach musiałam wstrzymać oddech,  a od pewnego czasu kręciło mi się w głowie. Musiałam to ukrywać, żeby Minx nie postanowiła odesłać mnie z powrotem. Dotarliśmy pod wąski kanion. Po długich prośbach małej wilczycy ustąpiłam i pozwoliłam jej prowadzić. Ścieżka była momentami tak wąska, że musiałam się przeciskać pomiędzy skałami. Przez cały czas myślałam o tej wilczycy po której duszę idziemy. Musiała być kimś naprawdę ważnym dla Minx. Przez myśl mi przeszło, czy jakby Raz nie wrócił, to czy też bym po niego wróciła. Głupia myśl przecież on wróci. Nie dopuszczam do siebie innego zakończenia jego wyprawy. Z zamyślenia wyrwał mnie cichutki głosik małej wilczycy.
- Widzę koniec tego wąwozu. Odetchnęłam z ulgą. Na szczęście nic nas nie zaatakowało. Po kolei wyszliśmy zza skał na otwartą przestrzeń, ale przed nami ukazała się kolejna przeszkoda. Długa rzeka płynąca tylko w jedną stronę. Do drewnianej kładki przycumowana była mała łódka z ciemną postacią w niej siedzącą.
- To Charon. - powiedziałam.
- A ty skąd to wiesz? - Arak wyciągnął głowę w moją stronę.
- No wiesz czasem czytam to i owo.
- Podejdźmy do niego i zapytajmy o przeprawę. - Minx ruszyła przed siebie, a ja w ostatniej chwili złapałam ją i podeszłam do Slasha.
- To nie jest takie proste Charon przeprawia tylko zmarłych, a my jeszcze żyjemy. Przynajmniej tak mi się zdaje. Nie zabierze nas. Chyba, że poniesiemy jakąś karę. Mogłabym spróbować was jakoś przeprawić, ale coś czuję, że moja moc nie jest wystarczająca.
- Więc musimy wymyślić coś innego. - powiedziała Minx
<Wenus brakus przepraszam, że tak krótko :C>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz