Znowu się zamyśliłam i weszłam do mrocznego lasu. Kiedyś to ja
zginę przez tą moją nieuwagę. Coś zaszeleściło w krzakach nieopodal
mnie, a jedyną drogą ucieczki był dziwny portal. Bez wahania wbiegłam do
niego i spotkałam małą waderę, a chwilę potem basiora. Na początku
chciałam się wycofać z wyprawy, ale zanim cokolwiek powiedziałam
przypomniałam sobie o Razie. Miałam nadzieję, że spotkam go w tym
okropnym miejscu, a z drugiej strony przecież nie puszczę szczenięcia
samego. Droga była długa i ciężka. Nie przejmowałam się zbytnio marszem
po popiele, ani stadami dzikich psów. Gorszy był odór rozkładających się
ciał. W pewnych momentach musiałam wstrzymać oddech, a od pewnego
czasu kręciło mi się w głowie. Musiałam to ukrywać, żeby Minx nie
postanowiła odesłać mnie z powrotem. Dotarliśmy pod wąski kanion. Po
długich prośbach małej wilczycy ustąpiłam i pozwoliłam jej prowadzić.
Ścieżka była momentami tak wąska, że musiałam się przeciskać pomiędzy
skałami. Przez cały czas myślałam o tej wilczycy po której duszę
idziemy. Musiała być kimś naprawdę ważnym dla Minx. Przez myśl mi
przeszło, czy jakby Raz nie wrócił, to czy też bym po niego wróciła.
Głupia myśl przecież on wróci. Nie dopuszczam do siebie innego
zakończenia jego wyprawy. Z zamyślenia wyrwał mnie cichutki głosik małej
wilczycy.
- Widzę koniec tego wąwozu. Odetchnęłam z ulgą.
Na szczęście nic nas nie zaatakowało. Po kolei wyszliśmy zza skał na
otwartą przestrzeń, ale przed nami ukazała się kolejna przeszkoda. Długa
rzeka płynąca tylko w jedną stronę. Do drewnianej kładki przycumowana
była mała łódka z ciemną postacią w niej siedzącą.
- To Charon. - powiedziałam.
- A ty skąd to wiesz? - Arak wyciągnął głowę w moją stronę.
- No wiesz czasem czytam to i owo.
-
Podejdźmy do niego i zapytajmy o przeprawę. - Minx ruszyła przed
siebie, a ja w ostatniej chwili złapałam ją i podeszłam do Slasha.
-
To nie jest takie proste Charon przeprawia tylko zmarłych, a my jeszcze
żyjemy. Przynajmniej tak mi się zdaje. Nie zabierze nas. Chyba, że
poniesiemy jakąś karę. Mogłabym spróbować was jakoś przeprawić, ale coś
czuję, że moja moc nie jest wystarczająca.
- Więc musimy wymyślić coś innego. - powiedziała Minx
<Wenus brakus przepraszam, że tak krótko :C>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz