Stwierdzam,
że ta wadera łatwo wpada w szał. Szczególnie, gdy rozmawia się o
tematach, które jej nie pasują. Zaczęliśmy dużo rozmawiać, oprowadziłem
ją, opowiedziałem legendy. Zatrzymaliśmy się na sporej skale, w górach.
Jej towarzysz gdzieś odleciał, a wadera poprosiła mnie, żebym
odpowiedział coś o sobie.
- Hmm.. Nie wiem, czy jest co
opowiadać. Nie przeżyłem w życiu żadnego dramatu, nie byłem w żadnej
niewoli, no cóż, miałem normalne i spokojne życie. Urodziłem się zimą.
Od małego byłem znany w okolicy.. Ze swej siły.. I pchały się do mnie
wadery. -Zaśmiałem się.- Gdy dorosłem postanowiłem szukać innej watahy.
No i trafiłem tu.
<Raw?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz