wtorek, 16 sierpnia 2016

Od Liv C.D Denisa

Rozglądałam się po całej jaskini Denisa. Naprawdę było tam ładnie, tylko nie wiedziałam, jak to ubrać w słowa.
-Naprawdę ładne miejsce- powiedziałam.
-Cieszę się że ci się podoba- Denis uśmiechnął się.
-Nie ciężko ci mieszkać w jaskini wypełnionej takimi ładnymi pracami? Ja ciągle bym się wpatrywała-powiedziałam patrząc na Denisa.
-Ostatnio coraz rzadziej tu przychodzę- powiedział z jakimś dziwnym smutkiem, ale wyglądał jakby właśnie chciał cofnąć to co powiedział.
Popatrzyłam na niego pytająco.
-Eee..Nieważne-powiedział szybko.
-Ok-uśmiechnęłam się,w duchu czekając aż poprawi mu się humor.
 Minęło kilka minut.Wahałam się trochę by zaproponować wyjście do mojej jaskini,ale wolałam to zostawić na później.Nie chciałam Denisa zanudzić na śmierć.
-Nad czym tak myślisz?-zapytał Denis z uśmiechem.
-A,nad niczym- zaśmiałam się.
-Może przejdziemy się gdzieś?- zapytał Denis.
-Chętnie-powiedziałam- Tylko gdzie?
-Może do lasu?-zaproponował Denis,i głęboko westchnął.
-Zgoda- uśmiechnęłam się lekko. Wyszliśmy z jaskini Denis, oczywiście mnie prowadził za co byłam mu wdzięczna, bo ja nie znałam się jeszcze za bardzo na drogach i terenach.
-Jesteśmy- Denis skinął głową w stronę lasu.
-Łał- zrobiłam zaskoczoną minę.
-Ha ha ha- Denis zaśmiał się nagle.
-Co cię tak śmieszy?-popatrzyłam na niego zmrużonymi oczami,powoli obracając głowę w jego stronę,ale nadal uśmiechając się.
-Twoje zdziwienie-śmiał się nadal.
-No słuchaj,dawno nie byłam blisko natury-ja też zaczęłam  rechotać.
-No już dobrze, chodź dalej.-powiedział Denis.
 Wokół lasu płynęła rzeka. Były tam liczne kwiaty, drzewa i inne rośliny. Bardzo mi się tam spodobało.
-Ten las jest cudny- zachwycałam się.
-Mi też się podoba- powiedział Denis.
 Zdążyłam się tylko uśmiechnąć, gdy nagle poczułam jak moja łapa ześlizguje się ze ścieżki.Wrzasnęłam głośno i poślizgnęłam się. Wpadłam do wody. Szybko wynurzyłam pysk, a cała sierść opadła mi na oczy.
Denis zakrył sobie pysk łapą, po czym prychnął, pompując policzki. Powstrzymywał się od wybuchu śmiechu. Nie udało mu się wytrzymać długo. Też chciałam zachować powagę, ale jak się nie śmiać z takiej sytuacji?
-Ha ha ha- Denis nie mógł wytrzymać-Nie źle wyglądasz.
-Nie musisz mi tego mówić-śmiałam się głośno. Rzeczywiście wyglądałam przekomicznie. Cała byłam mokra, ale gdy odrzuciłam grzywę było już lepiej.
-Ty też chcesz tak wyglądać?- zapytałam Denisa nadal się śmiejąc.
-Nie, daruję sobie -zaśmiał się cicho.
-Ale ja Tobie nie- podchodziłam coraz bliżej.
-Nie zrobisz tego- uśmiechnął się
-A żebyś wiedział!- krzyknęłam, nie przestając chichotać pchnęłam go do wody.
<Denis?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz