poniedziałek, 4 lipca 2016

"Opieka - start" od Oak Dust do małej Minx

Kompletnie mnie zamurowało. Nagle, nie wiadomo skąd pojawił się przede mną jakieś dwa wilki. Położyłem delikatnie ciało Minx na ziemi i zdjąłem chustę z oczu, tak, żeby zawisła mi na karku.
Basior, który pokazał się znikąd, wraz z szczeniakiem oszczędził sobie długiego tłumaczenia sprawy. Powiedział, co chciał, zabrał starą Minx, zostawił nową - te szczenię, które się w raz z nim pojawiło 
i zniknął gdzieś, tak jak się pojawił.
Przysiadłem już kompletnie zdezorientowany. Niby kiedyś sam już miałem doświadczeniem z magią, tymi wszystkimi mocami i przygodami, i tym wszystkim co się z tym łączy, jednak tym razem było już tego dla mnie za dużo.
Spojrzałem na szczenie siedzące naprzeciw mnie. Było w niej coś ze starej Minx. Może nie do końca to było widać, ale ja to czułem. Basior kazał mi się nią zaopiekować. Sam sobie wybrałem rolę opiekuna w watasze i oto stało przede mną moje pierwsze zadanie. Byłem ciekaw, czy pamięta mnie 
z poprzedniego wcielenia.
-Chodź...pewnie jesteś głodna i zmęczona - wstałem i spojrzałem na małą Minx. Zatknąłem sobie eliksir od basiora za chustę. Tak małym stworzeniem się od dawna nie zajmowałem. Mam nadzieję, że nie będę najgorszym opiekunem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz