czwartek, 14 lipca 2016

Od Rosalie do Raz'a i Daiki

Myślałam, że to przejściowe, że ta chęć mu minie, ale najwidoczniej był równie zdeterminowany co ja. Chciał osiągnąć swój cel, za wszelką cenę, nawet jeśli warunkiem była śmierć, co prawda tymczasowa, ale zmienia to faktu, że jednak jest to śmierć. Nie wiadomo czy wogle uda mu się opuścić tą krainę uwięzionych wałęsających się dusz. Ja musiałam się tam udać w sprawie paru pytań i ustalenia pewnych warunków.
W mojej głowie oprócz tłoku mych myśli zasiadywały przelotnie te obce. Przygnębione Daiki i pobudzone Raz’a. Nie widziałam zaś myśli Silvera, celowo je przyblokował, zamykając swoją aurę. Przed oczami stawały mi różne obrazy.
Zmroziło mnie, gdy Silver ogłosił swój plan. Byłam jeszcze w stanie zaakceptować to, że Silver pójdzie z Raz’em. Może te rozwiązanie okaże się bezpieczne, bo  on wie co robi i jest szamanem, porozumiewa się z duszami przodków to i tu da radę. Było jeszcze coś. Gdy tylko wspomnienie powróciło, poczułam dreszcze, a  w głowie zaszalała scena ze snu. Właściwie to  ten sen to bujda, ale nie umiem o nim zapomnieć. Nie mogłam jednak zgodzić się na jego drugą propozycję. Dlaczego do jasnej cholery mamy narażać Daiki? Nie mogę się na to zgodzić. Do Mrocznej Krainy pójdę sama w innym czasie.
Po skończeniu mowy o planie działania zapadła cisza.
Spojrzałam wymownie na Silvera, wpatrywałam się w jego lśniące i bystre oczy.
-„Silver! Co ty wyprawiasz!”- nawiązałam z nim kontakt i jego myśli zakrzyczały aż drgną.
-No więc?- Spytał lekko zdezorientowany ciszą Raz.
- Mogę zgodzić się byście wyruszyli do Krainy Cieni we dwóch, ale Daiki zostaje w watasze, nie możemy jej narażać na takie niebezpieczeństwo.- Mój głos zabrzmiał dość stanowczo.
-Ale Rosalie…- Jęknęła z niezadowoleniem Daiki.
-Ja zostanę z tobą w watasze. Nie, nie zrezygnowałam z pójścia tam Silver. – Myśli Daiki wołały.- Rozumiem, że możesz czuć do mnie żal, a nawet mnie znienawidzić, ale nie pomożesz im będąc w Mrocznym Lesie, to miejsce nieprzewidywalne, na pierwszy rzut oka może wydawać się spokojnym miejscem pogrążonym w mroku, ale w rzeczywistości to nieprzewidywalne obszary przeklętej ziemi. Rozumiem, że chcesz pomóc Raz’owi, jednak jeśli nie możemy iść z nim to pozostańmy tutaj. Przynajmniej gdy się coś zadzieje będziemy mogły odpowiednio reagować. Wierz mi, nie robię tego ze złośliwości, ale z obowiązku jaki na mnie spoczywa, wybacz mi, nie skaże cię na niebezpieczeństwo. Zaufaj Silverowi i mi. Będziemy jak tylko będzie się dało nawiązywać ze sobą kontakt myślowy. Zostajemy, nawet gdybym miała zatrzymać cię tu siłą.- Spojrzałam na trójkę wilków spoglądających to na siebie to na mnie, to rozrzucający wzrok po całej jaskini.
<Raz, Daiki?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz