piątek, 15 lipca 2016

Od Daiki c.d Raz

Super, oni mają narażać swoje życie, a ja mam tu bezczynnie siedzieć i bawić się w najlepsze? Przez to czekanie i ciągłą niepewność oszaleję. Jakby na to nie patrzeć, to jest to sprawa zarówno Raz'a jak i moja. O Silvera się nie martwiłam zna się na duchach, więc da sobie radę, ale Raz nie dość, że może stamtąd nie wrócić to jeszcze ma tą klątwę. Rosalie też mi najwidoczniej nie ufa, bo nie chce przystać na propozycję Silver'a. Gdybym poszła do Mrocznego Lasu mniej myślałabym jak idzie basiorom i czy nic im nie jest. Już odpuściłam wędrówkę do Zaświatów skoro tak bardzo mnie tam nie chcą, ale muszę mieć jakieś zajęcie.
- Nie chcę siedzieć tu bezczynnie. Przez myślenie jak im idzie oszaleję. - spojrzałam wzrokiem pełnym wyrzutu na Rosalie.
- Wiesz, że nie możemy cię narażać na... - nie dokończyła.
- A oni to niby mogą się narażać? - wskazywałam łapą to na Silver'a to na Raz'a.
- Spokojnie dadzą sobie radę. Przecież Raz nie idzie tam sam tylko z Silver'em, a on ma już doświadczenie z tym miejscem.
- Czyli uważasz, że ja mogę być dla nich jak kula u nogi? - przy tym pytaniu musiałam zrobić dziwną minę, bo słyszałam jak basiory śmieją się cicho.
- Nie, nie to miałam na myśli.
- Dobra jak chcesz, ale wiedź, że będziesz mnie mieć na głowie dwadzieścia cztery godziny na dobę i będziesz mi raportować co i jak. - musiało to wyglądać komicznie. Wadera kłóci się z waderą o wyższej randze. Oby Magnolia się nie dowiedziała. Odpuściłam... na razie. Podeszłam do Raz'a i przytuliłam się do jego miękkiego futra.
- Uważaj na siebie. - szepnęłam mu do ucha i pocałowałam w policzek.
Teraz podeszłam do Silver'a.
- Jak nie wrócicie cali i zdrowi to zobaczysz wejdę tam i skopię wam tyłki. - po tych słowach nachyliłam się i szepnęłam mu do ucha tak, aby nikt z pozostałych tego nie usłyszał.
- Pamiętaj o klątwie. - w tym momencie spojrzałam w kierunku Raz'a.
Odeszłam od nich i usiadłam obok Rosalie. Chyba będzie żałować tej decyzji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz