czwartek, 14 lipca 2016

Od Minx do Oaka Dusta


Nagle nie wiadomo skąd pojawił się jakiś wilk. Dziwny osobnik któremu instynktownie nie ufałam. Mówił coś o jakimś szacunku dla wader itp. A oczy świeciły mu się jak latarnie do tej nieznajomej wilczycy. Odeszliśmy dość szybko, widać było, że Oak łatwo wpada w złość gdy jest przy mnie jakiś obcy wilk. Już z jednym wilkiem miał problem, a co do tego z dwójką. Cieszyło mnie to, że jest ktoś komu na mnie zależy. W całym tym zamieszaniu zapomniałam o tej dziwnej rzeczy, którą miała wadera, niosłam ją dalej w pysku. Jak widać chyba jej tak bardzo na niej nie zależało. Do dłuższej chwili pokazałam „znalezisko” Oakowi.
-co to jest…?-
-nie mów mi, że nie oddałaś jej tego…- powiedział lekko zmęczonym głosem– to jest lalka. Swoją drogą dziwne, że wadera w jej wieku ma jeszcze coś takiego...-
trzymałam lalkę w łapach i wpatrywałam się w nią intensywnie- ciekawe do kogo należała? W końcu był na niej zapach nie tylko wadery, ale i innego wilka. Mało wyczuwalny, ale jednak - Wciągnęłam 
w nozdrza zapach i zamknęłam powieki próbując skupić się tylko na nim. Obrazy migały mi pod powiekami…jakieś obce miejsce…niewiele większy ode mnie wilk…ciemne i duszne pomieszczenie… wilczek coś mówił płacząc…brzmiało jak wymawiane w kółko czyjeś imię albo nazwa. Skupiłam się jeszcze bardziej, aby lepiej dojrzeć wilczka, który okazał się być waderą i kiedy byłam już bardzo blisko. Młoda wilczyca z nagłym przerażeniem spojrzała w moją stronę. Widziałam dokładnie jej oczy wpatrzone prosto w moje i nagły szok tym spowodował że otworzyłam powieki. Oak przerwał swój wywód i spojrzał na mnie ze zdziwieniem
-dlaczego się zatrzymałaś…?? No dalej Minx musimy dojść do serca watahy.
-„serca watahy”…??-
-inaczej mówiąc do miejsca, w którym mieszkają Alfy- podobało mi się jak cierpliwie odpowiadał na wszystkie moje pytania. Jednak jeszcze nie wiedziałam czy mówić mu o tym wszystkim co się ze mną dzieje. Trochę mnie to niepokoiło, a jednocześnie byłam ciekawa co jeszcze jestem w stanie zrobić. Już wiem, że w niektórych sytuacjach moja łapka tworzy te dziwne tunele do jakiegoś odleglejszego miejsca i że jak się mocno na czymś skupie to wiem o tym gdzie jest właściciel np. lalki, którą trzymałam niczym skarb. Widok samotnej  wilczycy nasunął mi kolejne pytanie
-Oak, a gdzie jest moja mama…?? I tak właściwie to ty…jesteś moim tatą…??-zdziwiona mina wilka była trochę komiczna i pewnie zaśmiałabym się na jej widok gdyby nie to, że z napięciem czekałam na odpowiedz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz