Obie wpadłyśmy do jakiejś dziury. Bałam się, że może to być pułapka
myśliwych. Zastanawiałam się jak stąd wyjść. Wtedy do głowy wpadł mi
świetny plan.
-An, staniesz na środku?-zapytałam. Wadera zgodziła się. W myślach przekazałam smokowi, by mocno się trzymał. Zaczęłam biegać w kółko coraz szybciej i szybciej. Użyłam mocy- smoczego oka
-An, staniesz na środku?-zapytałam. Wadera zgodziła się. W myślach przekazałam smokowi, by mocno się trzymał. Zaczęłam biegać w kółko coraz szybciej i szybciej. Użyłam mocy- smoczego oka
i szybkości. Prędkość
była tak niezwykle duża, że wilczyca widziała zapewne mnie jako
rozmazany kształt. Odbiłam się od ziemi, wylądowałam na ścianie.
Ponownie skoczyłam i jeszcze raz. W końcu znalazłam się na powierzchni.
Położyłam się przy dziurze i spuściłam ogon w dół.
-Dasz radę podskoczyć i go złapać pyskiem? Wyciągnę cię wtedy na powierzchnię.-oświadczyłam.- Nie martw się. Wszystko się uda.
-A nie będzie cię bardzo bolało?-zapytała.
-Tylko trochę. Nic wielkiego. Spokojnie.
(Anielka?)
-Dasz radę podskoczyć i go złapać pyskiem? Wyciągnę cię wtedy na powierzchnię.-oświadczyłam.- Nie martw się. Wszystko się uda.
-A nie będzie cię bardzo bolało?-zapytała.
-Tylko trochę. Nic wielkiego. Spokojnie.
(Anielka?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz