-Mogę iść - powiedziałem obojętny na to co się dzieje.
Powiem szczerze, że troszkę mi się spodobało towarzystwo wadery. Nie czułem się taki samotny, a ona wydawała się dosyć sympatyczna.
Stanąłem i zacząłem nasłuchiwać. Kiedy usłyszałem szuranie na śniegu, ruszyłem w za źródłem dźwięku. Dokładnie słuchałem każdego kroku stawianego przez waderę. Wiedziałem, że jeśli nie będę słuchał, w coś prędzej czy później wlezę.
Przez jakiś czas szedłem w ciszy słuchając jej słów i jej kroków. W końcu stwierdziłem, że w ten sposób nie zyskam nowej znajomej. Wiedziałem, jak ważne jest mieć towarzystwo. Chciałem jak najszybciej sobie jakieś znaleźć.
-Jestem Oak Dust - w końcu wypaliłem. Zrobiło mi się trochę głupio, że przerwałem jej wywód na temat najróżniejszych rzeczy. Jednak pomyślałem, że moje imię będzie miało jakieś znaczenie.
Poczułem się dziwnie. Dotarło nagle do mnie dlaczego zawsze tag bardzo wolałem być sam ze sobą. Nie byłem pewien czy ta chwilowa odmiana była najlepszym pomysłem.
Powiem szczerze, że troszkę mi się spodobało towarzystwo wadery. Nie czułem się taki samotny, a ona wydawała się dosyć sympatyczna.
Stanąłem i zacząłem nasłuchiwać. Kiedy usłyszałem szuranie na śniegu, ruszyłem w za źródłem dźwięku. Dokładnie słuchałem każdego kroku stawianego przez waderę. Wiedziałem, że jeśli nie będę słuchał, w coś prędzej czy później wlezę.
Przez jakiś czas szedłem w ciszy słuchając jej słów i jej kroków. W końcu stwierdziłem, że w ten sposób nie zyskam nowej znajomej. Wiedziałem, jak ważne jest mieć towarzystwo. Chciałem jak najszybciej sobie jakieś znaleźć.
-Jestem Oak Dust - w końcu wypaliłem. Zrobiło mi się trochę głupio, że przerwałem jej wywód na temat najróżniejszych rzeczy. Jednak pomyślałem, że moje imię będzie miało jakieś znaczenie.
Poczułem się dziwnie. Dotarło nagle do mnie dlaczego zawsze tag bardzo wolałem być sam ze sobą. Nie byłem pewien czy ta chwilowa odmiana była najlepszym pomysłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz