Raz był bardzo zdeterminowany. Za wszelką cenę chciał
dostać się do zaświatów. Znałem sposób w
jaki on szybko, raczej w miarę szybko może znaleźć się tam. Co prawdę Rosalie miała zająć się tą sprawą,
ale ten basior po części ma rację.
Spierałem się ze swoimi myślami, ale w końcu zdecydowałem się, że dam
Razowi „przepis na znalezienie się w
zaświatach”. Gdyby chodziło o sam Mroczny Las byłoby łatwiej, jednak z jego
częścią, zwaną zaświatami jest gorzej.
Zacząłem szukać w swoich rzeczy odpowiedniej kartki. Po
przewaleniu sterty makulatury, dość cennej makulatury, odnalazłem to czego
szukałem.
-Szukajcie aż znajdziecie.-Odetchnąłem.
-Masz?- Zapytał basior jakby ocknął się z zamyślenia.
-Mam.- Położyłem kartkę przed nim.- Wszystko jest zapisane w
środku. Tylko pod żadnym pozorem nie zgub tego.
-Dobrze.-Zawahał się.- Dzięki.- Rozwiną kartkę i począł ją
śledzić.- Będziesz mi potrzebny do stworzenia teleportu.
-Cholera. – Wyczułem impulsy w swoim umyśle, dość dobrze mi
znane. Basior spojrzał na mnie zdezorientowany.
-Co? Nie potrafisz?
-Potrafię, ale nie o to mi chodzi.- Przymrużyłem oczy.
Dobrze, że mam zamkniętą aurę. Uświadomiłem sobie, że przecież Raz tu stoi.
Jęknąłem .
-Ale o co chodzi!- Zaczął być poddenerwowany.
-Rosalie.-Przełknąłem ślinę, już wiedziałem co się szykuje.
-No i co, że Rosalie?
-Czyta w myślach.- Zauważyłem, że wreszcie coś do niego
dotarło.
-Super, zero prywatności. Znowu mi grzebie w moich myślach.-
Zaczął wyglądać tak, jakby miał ochotę coś rozwalić.
-Spokojnie, zakłóć myśli. Nie wiem, myśl o biedronkach czy o
czymś takim.
Usłyszałem kroki, a zaraz głos wadery.
-O czym ma myśleć?-
Miała rozbawiony pysk, ale chyba do czasu.
-Rose.
-Tak ja we własnym ciele. Gdzie się wybierasz Raz? Do zaświatów,
życzę powodzenia. Istotne było to co pomyślałeś na temat mojej wyprawy. Trochę w
tym racji jest. Ale nie znaczy tego, że mam rezygnować ze swojej zabawy.
- Zabawy? Zabiją cię.- Odezwałem się.
-Prędzej jego. Masz tam zapisane na swojej kartce jak stamtąd
wyjść?
-Jest tam zapisane. Czyli Roksi nie rezygnujesz ze swojej
podróży? Co powie Magnolia?
-Nie, nie rezygnuję. Sama
decyduje gdzie idę, a poza tym mam
sprawę do załatwienia.- Ukrywała, że jest zdenerwowana.
-Aha.- Poruszyłem trochę zakazany temat. Moja wina.
-A tak wogle Silver, nie powiadomiłeś mnie, że zamierzasz
wysłać go do zaświatów, mimo że padło inne polecenie. Wiesz, coraz bardziej podobają mi się te
umiejętności, dzięki temu wiem co grane. Może w końcu dowiem się o co chodzi z
tą całą ich wielką przepowiednią. Wtedy matka się ucieszy.- Zawiało sarkazmem.
-Przepraszam, że wam przeszkadzam, ale sam się wysyłam tam
gdzie zamierzam trafić w najbliższym czasie. Po drugie, przestańcie mi grzebać
w mojej głowie.
-Mówiłam ci już kiedyś Raz , że muszę mieć cię na oku. Nie
denerwuj się, proszę.
Posłyszałem znowu czyjeś lekkie kroki. Potem z korytarza
wyłoniła się sylwetka Daiki.
-Słyszałam, że tu jesteście.- Powiedziała trochę
przygnębiona.
<Daiki, Raz?>
Kto odpisuje? Daiki, Raz?? ^^
OdpowiedzUsuńTeraz kolej Daiki.
OdpowiedzUsuńDaaaaaikiiii....
OdpowiedzUsuń