Kiedyś interesowała mnie mitologia. Kiedyś... Ostatnio jakoś mi się to
znudziło. Mimo wszystko jej piękne imię będzie mi się kojarzyć z mitami.
Spojrzałem na waderę, a kiedy skoczyłem posiłek, powiedziałam czule do
wadery:
- Dziękuję madame, że pozwoliłaś mi napełnić swój pusty żołądek. - skłoniłem się.
Wadera się do mnie uśmiechnęła. Już ją lubiłem! Ciekawe... czy ma chłopaka. Nie pytałem ją jednak o to. Poza tym, muszę się ogarnąć.
- Czy nie mogłabyś mnie możne...oprowadzić? - zapytałem po dłuższej chwili namysłu.
W końcu, muszę z kimś pobyć, oprócz z moją durnowatą siostrzyczką! Ehh... To nie do pomyślenia, że Tytania mogła mnie zostawić. Ja sam nie wiem, gdzie chodziła, ale nie przejmowałem się tym za bardzo. Jeżeli wadera się zgodzi, to kto wie, czy może się nie zaprzyjaźnimy?
(Sachmet? Wybacz, ale ostatnio mam dużo na głowie)
- Dziękuję madame, że pozwoliłaś mi napełnić swój pusty żołądek. - skłoniłem się.
Wadera się do mnie uśmiechnęła. Już ją lubiłem! Ciekawe... czy ma chłopaka. Nie pytałem ją jednak o to. Poza tym, muszę się ogarnąć.
- Czy nie mogłabyś mnie możne...oprowadzić? - zapytałem po dłuższej chwili namysłu.
W końcu, muszę z kimś pobyć, oprócz z moją durnowatą siostrzyczką! Ehh... To nie do pomyślenia, że Tytania mogła mnie zostawić. Ja sam nie wiem, gdzie chodziła, ale nie przejmowałem się tym za bardzo. Jeżeli wadera się zgodzi, to kto wie, czy może się nie zaprzyjaźnimy?
(Sachmet? Wybacz, ale ostatnio mam dużo na głowie)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz