- Zanim Cię oprowadzę, nie jesteś ze swoją watahą? - Spytałam robiąc lekko zaciekawioną minę. - Nigdy Cię tu nie widziałam.
- Znaczy się... niby jestem, gdyż moja siostra oraz brat w niej są.
- Siostra i brat?
- Tytania i Anubis.
- Aaa, słyszałam o nich. A gdzie teraz są?
- Szczerze... nie mam pojęcia. - Wzruszył ramionami.
- No dobra... to chodźmy! - Zrobiłam zadowoloną minę. On to odwzajemnił i ruszyliśmy.
Pierwszym
miejscem, do którego poszliśmy było Samotne Drzewo. Sama nigdy pod nim
nie byłam, ale słyszałam, że podczas zachodu słońca roztacza się tam
przyjemna i romantyczna aura. Co najważniejsze, panuje tam cisza oraz
spokój z racji tego, iż jest ono lekko oddalone od reszty miejsc. Łatwo
tam kogoś wychwycić i zaatakować, ale większość na to nie zważa.
***
Szliśmy
po lekkim puchu. Biały śnieżek to to, co uwielbiam najbardziej.
Kierowaliśmy się do drzewa, które było już widać na horyzoncie. Po
drodze rozmawialiśmy o niczym konkretnym - co wpadło to wpadło i o tym
rozmawialiśmy. Zbliżał się ogółem wieczór, więc długo byśmy tutaj nie
posiedzieli, no ale chciał to chociaż to mu pokażę.
Za kilka minut byliśmy już na miejscu. Usiadłam pod drzewem.
-
Oto i Samotne Drzewo. Wspaniałe miejsce do posiedzenia, kiedy ma się
złe dni i chce pobyć samemu albo posiedzieć z ukochaną osobą w
samotności.
<Viper? Mam nadzieję, że nic z tym rodzeństwem nie pokręciłam xd A jak tak to sory i przy okazji... nie mam weny ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz