niedziela, 6 grudnia 2015

Od Zan - Quest 2

Było ciemno. Niemal środek nocy. Zdezorientowana szukałam mojej jaskini. Księżyca nie było widać, ponieważ był zakryty grubą warstwą chmur. W ogóle nie wiedziałam gdzie jestem, a przez cały czas czułam, że ktoś mnie śledzi. Choć przez chwilę czułam dziwny niepokój, ale cały czas szłam dalej. Nie wiedziałam czy kiedyś dojdę do domu.
- Na pewno tędy dojdę do domu. - pomyślałam.
Nadal wyczuwałam czyjąś obecność. I przez krótką chwilę myślała, że nie dojdę do domu. Nagle przyśpieszyłam ale czułam, że ten ktoś też przyśpieszył. Cały ten czas bałam się. Nie wiedziałam co robić, cały czas myślała o najgorszym. Serce waliło mi jak szalone. Czułam jak mój oddech przyśpiesza. Coraz częściej odwracałam się za siebie. Nie minęła nawet sekunda, a zaczęłam biec.Wogle nie wiedziałam gdzie jestem, a nawet gdzie biegnę. Odczuwała lekkie zmęczenie, ale nie ruszało mnie to. Wolałam nie narażać się na niebezpieczeństwo z powodu zmęczenia. Cały czas słyszałam jakieś głosy. Nagle rozbolała mnie głowa i czułam, że powoli odpływam. Cały czas panikowałam, nie wiedziałam co robić. Moja panika wzrastała. Biegłam dalej nie zwracając uwagi na to gdzie biegnę, wpadłam na ostry kamień.wywróciłam się, a po chwili podniosłam się. Zaczęła boleć mnie łapa, rana była duża, ale nie przejmowałam się nią. Biegłam dalej. Łapa zaczęła mnie boleć bardziej. Nie wiedziałam czy stanąć czy biegnąć. Nie zwracając uwagi na ból biegłam dalej. W pewnym momencie odwróciłam głowę i spojrzałam przez ramię. A wtedy uderzyłam się. Pół przytomna zobaczyłam,że krwawię. Nagle straciłam przytomność.Obudziłam się w jakiejś jaskini. Moja łapa mnie nie bolała, a wszystkie rany miałam w bandażach. Nagle do jaskini weszła wadera.
- kim jesteś? - spytałam .
- Jestem Eris - powiedziała po czym podeszła do mnie.
- A ty kim jesteś? - spytała.
- Jestem Zan - powiedziałam.
- Dlaczego mnie śledziłaś?- powiedziałam tym razem lekko podenerwowana.
- Nie śledziłam cię. Widziałam cię idącą przez las, jednak nagle przyśpieszyłaś. A ja pobiegłam za tobą bo myślałam, że coś się stało.- Wadera widocznie nie chciała mi nic zrobić. Nagle do jaskini wszedł czarny basior, choć wyglądał groźnie nie bałam się go. Basior także podszedł do mnie i powiedział :
- Kim jesteś i czego chcesz .- widocznie był zdenerwowany.
- Jestem Zan - powiedziałam .
- Czy ja cię skądś nie znam - powiedział.
- Raczej nie - powiedziałam .
- Przepraszam ale muszę już iść - powiedziałam i wyszłam z jaskini. Niedługo po tym trafiłam do domu.
( C.D.N )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz