Próbowałem wstać, ale byłem za słaby. :c Usiadłem obok Diany. Chciała
pocałować mnie jeszcze raz, ale w środek akcji ceremonialne wkroczył
Silver.
-Diano, możesz wyjść?
-Ekhm...
Wadera posłusznie wyszła z jaskini. Hmm... Szkoda.
-Wiesz co zrobiłeś?
-Skoczyłem z drzewa.
Silver zamilkł załamany najprawdopodobniej moją głupotą. Uznał, że nie warto kontynuować rozmowy z kimś kto spadł z drzewa. Powiedział tylko:
-Ksame...- spojrzał wymownie na otwartą fiolkę... Trzeba było uważać na lekcji... Chyba to był eliksir wskrzeszenia. Tak, na pewno. Czyli było aż tak źle... Silver spojrzał na mnie bez słowa kolejny raz i wyszedł. Dochodziły do mnie skrawki rozmowy.
-...źle wygląda...
-...Jak mam się nie przejmować?...placki...
(Wait... Placki?!)
-...Heheheh...Roksi...
(Może Silver popisze z Dianą? Z nauką nie nadążam :T)
-Diano, możesz wyjść?
-Ekhm...
Wadera posłusznie wyszła z jaskini. Hmm... Szkoda.
-Wiesz co zrobiłeś?
-Skoczyłem z drzewa.
Silver zamilkł załamany najprawdopodobniej moją głupotą. Uznał, że nie warto kontynuować rozmowy z kimś kto spadł z drzewa. Powiedział tylko:
-Ksame...- spojrzał wymownie na otwartą fiolkę... Trzeba było uważać na lekcji... Chyba to był eliksir wskrzeszenia. Tak, na pewno. Czyli było aż tak źle... Silver spojrzał na mnie bez słowa kolejny raz i wyszedł. Dochodziły do mnie skrawki rozmowy.
-...źle wygląda...
-...Jak mam się nie przejmować?...placki...
(Wait... Placki?!)
-...Heheheh...Roksi...
(Może Silver popisze z Dianą? Z nauką nie nadążam :T)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz