- Spokojnie, nie jestem szpiegiem. - odrzekła wadera na którą się natknęłam w jaskinii.
- Przepraszam, zareagowałam chyba za ostro.. - powiedziałam nieco zawstydzona tym jak potraktowałam nową waderę.
- Nic nie szkodzi. Niedawno dołączyłam. Jak się nazywasz? - spytała się mnie z powagą.
- Jestem Akuma. Pełnię tu rolę obrońcy alf. - przyjęłam nieco dumną pozycję. - A kim ty jesteś i jaką rolę tu pełnisz?
- Nazywam się Touka. Pomagam głównemu zwiadowcy.
Moje
kąciki ust delikatnie podniosły się. Touka wyglądała na interesującego
wilka. Mój instynkt również mi mówi, że jest OK. Inaczej leżałaby tutaj z
rozprutym gardłem.
- Zwiadowca. Niebezpieczna robota. Ale
wyglądasz na kogoś kto potrafi sobie poradzić. Oprowadzić cię po paru
miejscach watahy? Nudzi mi się nieziemsko. - powiedziałam nieco
entuzjastycznie. Może w końcu zabiję jakoś nudę.
- W sumie..i tak nie mam nic lepszego do roboty. - zgodziła się Touka, a ja wykonałam zachęcający gest łapą.
Wyszłam
z jaskinii, nieco przymrużając oczy, aby uniknąć mocnych promieni
słonecznych. Touka wyszła za mną, jeszcze trochę zaspana. Nie dziwię
się, przerwałam jej sen o tak wczesnej porze. Pierwszy raz widziałam
wilka z dalekich, zimnych krain. Wydawało mi się to ciekawe, zwłaszcza,
że moim żywiołem jest ogień.
- Wyglądasz jak wilk, który został
urodzony gdzieś w krainach śniegu. Masz niebieskie oczy. - zagadałam. -
Czy to ten klimat nauczył cię zaradności? - byłam ciekawa, czy Touka
spyta się skąd ja to wiem.
<Touka?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz