Wstałam wczesnym rankiem. Promyki słońca powoli oświetlały moją
jaskinie. Po chwili wyszłam z mojej jaskini. Widziałam Deris latającą
gdzieś nad lasem. Szybko pobiegłam w stronę lasu. Biegłam przez las po
drodze spotkałam kilka wilków. Rozmawiałam z jednym ale jednak nie
chciał rozmawiać, więc sobie poszłam. Wyszłam z lasu. Moim oczom
ukazało się urwisko. Weszłam na nie i spojrzałam w dół. Widziałam tam
dość sporą polane, którą otaczał wielki gęsty las. Mogłabym spoglądać
na to cały czas, ale nabrała mnie ochota na latanie. Nie minęła chwila, a
już wstałam. Rozłożyłam powoli skrzydła i skoczyłam z urwiska.
Uniosłam się szybko w powietrze. Widziałam dość spore stadko saren więc
zmieniłam się w smoka. Po chwili upolowałam jedną sarnę. Przemieniłam
się w wilka i zaczęłam jeść. Niedaleko mnie płynęła rzeka, a w niej
pływał jakiś wilk. Nie przejmowałam się tym zbytnio. Kiedy zjadłam
miałam pójść do swojej jaskini gdyby nie to, że ten wilk mnie nie
zaatakował. Szybko uciekłam do lasu, nagle upadłam na ziemie.
Nieznajomy wilk zaczął mnie dusić. Na moje szczęście ktoś był niedaleko i
powalił tam tego wilka.
- Dzięki powiedziałam .
- Jestem Ezra a ty ?. - spytałam .
- Dzięki powiedziałam .
- Jestem Ezra a ty ?. - spytałam .
<ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz