Biegnij Akuma, biegnij. To jedyne co mogłam usłyszeć w swojej
świadomości. Adrenalina przepływała przez dosłownie każdy skrawek mojego
ciała. Miałam tylko nadzieję, że demony nie dorwały Touki. O obronie
nie było mowy, byłam zbyt osłabiona na ponowny 'uśmiech' który, chociaż
skuteczny, jest bardzo wyczerpujący jako iż nie używałam go przez 2
lata.
Las był moim najlepszym przyjacielem, a oczy
rozświetlały mi drogę. Nie przestawałam biec kiedy nagle nie zauważyłam
drzewa które stanęło mi na drodzę i spowodowało to zderzenie z moją
głową. Straciłam przytomność.
***
Obudziłam się w
dziwnym pomieszczeniu. Głowa mnie już nie bolała, lecz zamiast tego
uderzył we mnie niepokój. Pomieszczenie było oświetlane przez pare
pochodni. Ściany były zrobione z cegły, zaś podłogi nie mogłam zobaczyć
ponieważ pokrywały ją czerwone dywany. Chciałam się poruszyć, lecz coś
mi to uniemożliwiało. Byłam przywiązana do ławki, na siedząco. O dziwo
nie spanikowałam..
Metalowe drzwi których wcześniej nie
zauważyłam otworzyły się gwałtownie. Do pomieszczenia wszedł
zakapturzony wilk. Wiedziałam, że to demon. Moje moce pozwoliły mi na
stwierdzenie jakie zbrodnie popełnił. Morderstwa, tortury..Pełno tego.
Demon podszedł do mnie, a jego usta wykrzywiły się w szyderczym uśmiechu.
- Znowu się spotykamy..Akumo.
Skąd on do cholery zna moje imię?
Basior zdjął kaptur i poczułam ukłucie w sercu. Skądś go kojarzyłam, ale nie mogłam sobie przypomnieć przypomnieć skąd.
- Skąd mnie znasz? - wycedziłam przez zęby.
-
Jak tam rodzice? Zostałaś napiętnowana, swój swojego zawsze rozpozna.
Zmieniłaś się..pamiętałem ciebie jako wilczka z szarym kolorem futra -
powiedział spokojnie.
Poczułam jak wstępuje we mnie furia.
Jakby mój wewnętrzny demon rozerwał łańcuchy. Rozerwałam linę która mnie
krępowała i stanęłam oko w oko z kimś, kto odebrał mi rodziców.
-
Radziłbym tobie przygotować się na śmierć. Znajdujemy się przy
Piekielnych Bramach. - zdawał się nie przejmować moją postawą. Rzuciłam
się na niego wbijając szpony z których sączyła się trucizna. Niewiem czy
przeżyję tę walkę. Jednocześnie z zewnątrz słyszałam znajomy głos.
Touka? Co ona tu robi?
<Touka?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz