piątek, 25 grudnia 2015

Od Akumy cd Touki

Biegnij Akuma, biegnij. To jedyne co mogłam usłyszeć w swojej świadomości. Adrenalina przepływała przez dosłownie każdy skrawek mojego ciała. Miałam tylko nadzieję, że demony nie dorwały Touki. O obronie nie było mowy, byłam zbyt osłabiona na ponowny 'uśmiech' który, chociaż skuteczny, jest bardzo wyczerpujący jako iż nie używałam go przez 2 lata. 
Las był moim najlepszym przyjacielem, a oczy rozświetlały mi drogę. Nie przestawałam biec kiedy nagle nie zauważyłam drzewa które stanęło mi na drodzę i spowodowało to zderzenie z moją głową. Straciłam przytomność.
***
Obudziłam się w dziwnym pomieszczeniu. Głowa mnie już nie bolała, lecz zamiast tego uderzył we mnie niepokój. Pomieszczenie było oświetlane przez pare pochodni. Ściany były zrobione z cegły, zaś podłogi nie mogłam zobaczyć ponieważ pokrywały ją czerwone dywany. Chciałam się poruszyć, lecz coś mi to uniemożliwiało. Byłam przywiązana do ławki, na siedząco. O dziwo nie spanikowałam..
Metalowe drzwi których wcześniej nie zauważyłam otworzyły się gwałtownie. Do pomieszczenia wszedł zakapturzony wilk. Wiedziałam, że to demon. Moje moce pozwoliły mi na stwierdzenie jakie zbrodnie popełnił. Morderstwa, tortury..Pełno tego.
Demon podszedł do mnie, a jego usta wykrzywiły się w szyderczym uśmiechu.
- Znowu się spotykamy..Akumo.
Skąd on do cholery zna moje imię? 
Basior zdjął kaptur i poczułam ukłucie w sercu. Skądś go kojarzyłam, ale nie mogłam sobie przypomnieć przypomnieć skąd.
- Skąd mnie znasz? - wycedziłam przez zęby.
- Jak tam rodzice? Zostałaś napiętnowana, swój swojego zawsze rozpozna. Zmieniłaś się..pamiętałem ciebie jako wilczka z szarym kolorem futra - powiedział spokojnie.
Poczułam jak wstępuje we mnie furia. Jakby mój wewnętrzny demon rozerwał łańcuchy. Rozerwałam linę która mnie krępowała i stanęłam oko w oko z kimś, kto odebrał mi rodziców.
- Radziłbym tobie przygotować się na śmierć. Znajdujemy się przy Piekielnych Bramach. - zdawał się nie przejmować moją postawą. Rzuciłam się na niego wbijając szpony z których sączyła się trucizna. Niewiem czy przeżyję tę walkę. Jednocześnie z zewnątrz słyszałam znajomy głos. Touka? Co ona tu robi?

<Touka?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz