Lekko się uśmiechnęłam. Moje oczy popatrzyły się na waderę. Wyglądała na znającą tereny watahy..Chciałam kogoś poznać więc...
- Na pewno cię nie boli?.-Otrzepałam się z kurzu który powstał z walki.
- Nie.. - Odparła. Lekko " Za chymkałam" . Dotknęłam łapę wadery. Po ranie nie było już śladu.
- Może mnie oprowadzisz?-Zapytałam.
- Okej.. - Odparła wadera. Ruszyłyśmy. Po skończonej " Wycieczce". Postanowiłam ją bliżej poznać.
Od dawna tu jesteś? - Usiadłam przy pobliskim strumyku i napiłam się.
< Diana?. Sorry że takie krótkie ale mam teraz dużo zajęć w szkole.. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz