Po kolacji z Ksame wróciłam zadowolona do domu... Tam obmyśliłam jakiś
dowcip... Chcę zrobić coś z dyniami! Zerwałam się na równe łapy, i
pobiegłam po dynie... Trochę mi to zajęło, ale w końcu miałam 10 dużych
dyń... Nagle do głowy przyszedł mi genialny pomysł... Ale zrobię go
jutro... Od razu poszłam spać... Zanim zasnęłam wyobrażałam sobie
realizację planu... W końcu jednak zasnęłam...
...
Kiedy wstałam, przypomniałam sobie o planie... Już nie mogę się
doczekać! Przytargałam z pomocą Alice wszystkie dynie pod dom Ksame, i
rozbiłam wszystkie pod wejściem...
Teraz pozostało tylko czekać... Schowałam się za drzewem, a po chwili
zaczęłam bawić się z Alice... Czekałam trochę, aż w końcu się
doczekałam! Z domu wyszedł zaspany basior, i wpadł prosto w dyniową
papkę! Wybiegłam zza drzewa, i zaczęłam się niezwykle śmiać. Ksame był
zupełnie zdezorientowany. Śmiałam się do utraty tchu.
-o ty! - Odparł basior, i wrzucił mnie do dyniowej marmolady. Bawiliśmy
się w tym jak dzieci. Kiedy mieliśmy już dość, byłam cała w dyni i
pestkach... Wyglądałam po prostu cudownie! Włosy rozwalone, pestki
wszędzie... Ale przynajmniej dobrze się bawiłam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz