Poczułam zapach kwiatów? Tym razem już nic nie czułam. Otworzyłam oczy i ujrzałam przed sobą Silvera, Roksi, a w oddali...
- Raz! Co ty tu robisz?! Przecież wiesz, że możesz...
- Wiem. Ale potrzebowałaś pomocy. Musiałem...
- Nic nie musiałeś.
Stanęłam na czterech łapach i podeszłam do niego. Był cały owinięty
pnączami. O nie. Gdyby nie ja nic by się nie stało. Nachyliłam się i
szepnęłam basiorowi do ucha.
- Widziałam twoją matkę. Myślę, że ona jeszcze powróci.
Na taką wiadomość Raz nie był gotowy. Jego usmiech szybko zniknął z jego
pyska, a zastąpił go niepokój. Tym razem odwróciłam się do Roksi i
Silvera.
- To wszystko moja wina. Raz jest niewinny. Proszę o sprawiedliwy wyrok,
a Raz'a uwolnijcie. On niczemu nie zawinił. Przyznaję się to ja go
uwolniłam i to ja za nim pobiegłam do wioski ludzi. Ja nie..
Nie dokończyłam, bo właśnie wtedy do jaskini weszła Magnolia.
Najprawdopodobniej usłyszała całą rozmowę. Opuściłam głowę i po moim
pysku spłynęła łza.
<Magnolia, Raz? Ale namieszałam O.O>
Za cholerę nie wiem co napisać myślę drugi dzień i nic :-)
OdpowiedzUsuńMoże łatwiej by było jakby to Magnolia odpisała najpierw :D || Daiki
OdpowiedzUsuńNo bo ja chyba nic nie wymyślę
OdpowiedzUsuń