poniedziałek, 2 listopada 2015

Ksame- "Przytocz dynie"

Umówiliśmy się z Dianą, na przyjście w miejsce dość ustronne, bo w sam środek lasu. Porozmawialiśmy o pogodzie, gdy wnet wadera złapała kilka liści i wsadziła je sobie za apaszkę.
-Jak wyglądam?-zapytała.
-Masz w sobie tyle uroku co zdechła dżdżownica-roześmiałem się.
-Jesteś uroczy...-wadera uśmiechnęła się sztucznie jakby nie rozumiała moich słów.
-Oh dziękuję.
Zamachałem wachlarzem z liści. Popatrzyłem na nią znacząco.
-Znowu myślisz to co ja myślę?
-Quiz?
-No nie do końca o tym myślałem, ale może być.
-Ok, kiedy rozpoczyna się astronomiczna zima?
No to pytanie mnie zamurowało, i stanąłem głupio się na nią patrząc.
-Któregoś Grudnia?
-Źle. To teraz muszę dać Ci fory. Jakigo koloru jest czerwony liść?
-Wiesz co, Diana? Wymyśliłaś bardzo dobre pytabie, wiec pomyślmy... Dam sobie głowę uciąć, że chodzi o pomarańczowy!
-To czas na ostateczne pożegnanie.
Śmialiśmy się jeszcze chwilę, gdy spoważniałem. Placki... Miałybyć placki...
-Wiesz ci sobie pomyślałem?
-Nie...
-Chciałem Ci powiedzieć, że... Lubię placki z dynią!
Przytych słowach przewróciłem zdezorientowaną waderę na bok. Jeden przez drugiego przekrzyliwaliśmy się czy lepsze są placki z dynią, czy dynia z plackami.
-Diana z plackami jest najlepsza!
Pocałowałem ją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz