-Kiedy
skończysz rysunek? - Zapytałem.
-Nie
wiem, to zależy od tego, kiedy mi się zachce go skończyć. -
Wadera uśmiechnęła się nieznacznie.
W
tym momencie zupełnie nie wiedziałem co powiedzieć. Ktoś mi
kiedyś poradził, że wadery lubią rozmawiać o niczym. Nie, to
odpada. Ja tak nie umiem. Mając czarną dziurę w mózgu
powiedziałem:
-Widziałaś
kiedyś wodospad?
-Widziałam-wadera
coś domalowała- I jak? Nie mam pomysłu na tło.
Rysunek
nadal przedstawiał to samo co sprzed minuty.
-Ładnie-uśmiechnąłem
się głupio- Może pójdziemy nad wodospad? Może tam Cię natchnie?
(Diana?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz