-Dzięki - Odparłam i się uśmiechnęłam. Królik kicał sobie wokół ogniska, a ja go obserwowałam.
-To jak, zjemy coś? - Zapytałam.
-Pewnie!-Odparł Ksame tak, jakbym wyrwała go z zamyślenia. Zmajstrowałam królikowi jakąś byle jaką klatkę i poszłam z basiorem znaleźć coś do jedzenia... Po chwili udało nam się wytropić stadko jeleni... Zaraz będzie zima więc nie będzie już jeleni!
-Bierzemy tamtą...-Powiedziałam wskazując na słabą łanię trzymającą się na uboczu...
-Mówiłaś że nie lubisz tego robić?-Odparł basior.
-Sama nie wiem... Ten królik był słodki.-Powiedziałam, a po chwili niespodziewanie pobiegłam w kierunku łani... Ksame zdziwiony wystartował chwilę później... Z łatwością złapaliśmy zwierzę... Cóż, była słaba,więc i tak długo by nie pożyła... Przynajmniej oszczędzimy jej bólu...
Wróciliśmy do ogniska, wypuściłam królika z klatki, a on zaczął wesoło skakać...
...
Kiedy byliśmy już najedzeni, położyliśmy się przy wodzie...
Ksame?
-To jak, zjemy coś? - Zapytałam.
-Pewnie!-Odparł Ksame tak, jakbym wyrwała go z zamyślenia. Zmajstrowałam królikowi jakąś byle jaką klatkę i poszłam z basiorem znaleźć coś do jedzenia... Po chwili udało nam się wytropić stadko jeleni... Zaraz będzie zima więc nie będzie już jeleni!
-Bierzemy tamtą...-Powiedziałam wskazując na słabą łanię trzymającą się na uboczu...
-Mówiłaś że nie lubisz tego robić?-Odparł basior.
-Sama nie wiem... Ten królik był słodki.-Powiedziałam, a po chwili niespodziewanie pobiegłam w kierunku łani... Ksame zdziwiony wystartował chwilę później... Z łatwością złapaliśmy zwierzę... Cóż, była słaba,więc i tak długo by nie pożyła... Przynajmniej oszczędzimy jej bólu...
Wróciliśmy do ogniska, wypuściłam królika z klatki, a on zaczął wesoło skakać...
...
Kiedy byliśmy już najedzeni, położyliśmy się przy wodzie...
Ksame?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz