Stałam osłupiała. Czyli on wiedział co robił i co mówił? On na prawdę
jest taki? Nie stałam tam dłużej. Odwróciłam się szybko i wybiegłam z
jaskini Roksi. Podczas biegu cały czas nie mogłam uwierzyć w słowa
Raz'a. Zawiodłam się na kolejnej osobie. Daiki najwyższy czas zrozumieć,
że nikomu nie można ufać. Powtarzałam sobie to za każdym razem, ale i
tak potem wierzyłam, że tym razem będzie inaczej. Od tej pory muszę
unikać Raz'a. W tym momencie podbiegłam do Magnolii.
- Raz się obudził. Ale coś jest nie tak. Proszę musisz tam iść.
- No dobrze chodźmy.
Ruszyłam w drogę powrotną. Gdy dotarłyśmy przed jaskinię Roksi usiadłam nieopodal wielkiego kamienia.
A ty nie wchodzisz? - zapytała mnie Magnolia.
- Nie.
- Jak wolisz.
Nie chciałam się tłumaczyć i odetchnęłam, gdyż Magnolia nie dopytywała się dlaczego z nią nie wejdę.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz