Co chwilę traciłem i odzyskiwałem przytomność, otwierając oczy widziałem
przestraszone wilki obok mnie a kiedy je zamykałem trafiałem do krainy
koszmarów, najgorszych z możliwych. Wizje, tak realistyczne, po jakimś
czasie zaczęły zamiast mnie przerażać wkurzać. Postanowiłem że jak
następnym razem otworzę oczy to już na dobre. Udało się! Podnosząc się
powiedziałem oczywiście.
-Ale mnie łeb napier******...(mój komentarz po każdej sobocie u kuzyna na
wsi XD)-zobaczyłem siedzącą obok Daiki. Chyba ją rozbudziłem. Jak tylko
skumała, że nie śpię rzuciła się na mnie i zostałem wyściskany jak
matka przez szczenięta.
-Nareszcie się obudziłeś !!!- krzyczała z radości. Dziwne to było. Musiałem się spytać.
-Nie przesadzaj. Przecież nie mogłem spać aż tak długo.
-Spałeś całe dwa miesiące-powiedziała.
-Co!? Dwa miesiące!!?-zdziwiłem się.
-Roksi!!!-zawołała-Raz się obudził!!!-dokończyła.
-No.. Nareszcie. Już myślałam żeby wybudzić cię siłą. Możesz nie pamiętać jak się tu znalazłeś.-powiedziała wchodząc.
- Ale ja wszystko pamiętam.. O dymnej wilczycy i o... A no tak przepraszam Daiki za tamte groźby.-przeprosiłem.
-Nooo... Faktycznie były trochę straszne ale nie byłeś sobą.
-Nie do końca. -powiedziałem
-Daiki. Sprowadź Magnolię. Mamy tu... Jagby to powiedzieć... Szczególny przypadek.
Postaram się napisać coś dzisiaj ew. jutro. Tylko będzie to bardzo szybka odpowiedź. ;)) || Daiki
OdpowiedzUsuńPostaram się napisać coś dzisiaj ew. jutro. Tylko będzie to bardzo szybka odpowiedź. ;)) || Daiki
OdpowiedzUsuń