piątek, 18 września 2015
Od Hany CD Magnolii
-Co się dzieje?- spytałam cicho, patrząc czasami na Magnolię. Poczułam się o wiele lepiej. Moyl z kolei szepnął dwa wyrazy i odleciał, rozsyłając pył najrzadszych kwiatów w watasze. Z kolei te kwiaty zaczęły rosnąć, lecz nagle motyl zniknął, a pomiędzy drzewami coś mignęło. W nozdrza uderzył metaliczny zapach krwi i niebieska kropla trafiła na podłogę.
Alpha podeszła do tej kropli i powąchała ją.
-To motyla krew.- szepnęła wadera.
-Krew? Czyli ktoś zabił tego motyla..?- zmartwiła się Roksi.
-Deucaliony...- powiedziałam przyciszonym głosem. Magnolia otworzyła oczy ze zdumienia, lecz momentalnie jej wyraz twarz zmienił się na zezłoszczony.
-Wiedziałam, że one mają coś z tym związane! Cholerne stworzenia!- warknęła Alpha, jednak później się uspokoiła. Nagle zaczęły się u mnie drgawki, do głowy przychodziły mroczne myśli, a z ust wylatywały jakieś słowa.
-Mortem, papiliones, rapaces, idest daemones, mortem, papiliones, rapaces, idest daemones...
<Magnolia? Przepraszam, że tak długo xd>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz