Na początku szło mi świetnie. Powalałam jednego Deucaliona za drugim.
Wpadłam w wir walki. Potem było już gorzej. Deucalionów było za dużo, a w
dodatku zaczynały formować się w grupy i atakować razem. W pewnym
momencie prawie mnie powaliły, ale pomógł mi Raz. Magnolia była w
niebezpieczeństwie. Pobiegłam, aby jej pomóc. Wtedy widziałam Raz'a po
raz ostatni. Wbiłam Deucalionowi miecz w kark, i zepchnęłam go z
Magnolii
- Wszystko w porządku?
- Tak. Musimy je powstrzymać.
Rzuciłyśmy się na wilki. Po chwili było ich tak wiele, że już myślałam,
że zginiemy. Wtedy zauważyłam Raz'a. Widziałam jak pokonał wszystkie
Deucaliony. Podbiegłam do niego. Chciałam mu pogratulować, jednak on był
inny. Zmienił się jego wygląd. Potem zaczął mi grozić. Nie poznawałam
go. W pewnym momencie byłam przerażona, wczoraj się o mnie martwił, a
dzisiaj chce mnie zabić? To do niego nie podobne. Zaczęłam się cofać,
jednak kątem oka widziałam jakąś waderę. Biegła w naszą stronę i
precyzyjnym ciosem powaliła Raz'a na ziemię.
- Co się z nim dzieje?
Głos łamał mi się w gardle. W tym momencie Denis podbiegł do nas, a nieznajoma zaczęła opatrywać Raz'a.
- Najpierw musimy sprawdzić co mu się stało.
Denis wciąż nie spuszczał wzroku z ,,nowego'' Raz'a.
- Nie wierzę, że chciał mnie skrzywdzić.
Posmutniałam.
- Pozory mylą. Nigdy nie wierz w to co widzisz.
Denis zarzucił sobie basiora na kark i ruszyliśmy w stronę medyka.
Magnolia tylko jeszcze na chwilę poszła pod granicę, aby umocnić pole
siłowe. Chwilę potem do nas podbiegła i wszyscy razem weszliśmy do
medyka.
<no to kto by chciał?>
Głosuję na Roksi. Powinna ma talent do wymyślania języków
OdpowiedzUsuńPiwonnia ma talent. (Głupi słownik)
OdpowiedzUsuńPiwonnia ma talent. (Głupi słownik)
OdpowiedzUsuńGłosuję na Roksi. Powinna ma talent do wymyślania języków
OdpowiedzUsuńGłosuję na Roksi. Powinna ma talent do wymyślania języków
OdpowiedzUsuńTo ktoś odpisze nuu? Bo tak pusto ostatnio ;-;
OdpowiedzUsuńDobra ruszę się xD
OdpowiedzUsuń