wtorek, 10 marca 2015

Od Pepper - C.D. Merle

Rozejrzałam się wokoło - otoczeni przez jakieś tajemnicze istoty. Ciemne postacie, które w każdej chwili mogą pociągnąć za spust. Zwyczajnie nas zabić. Jak jakieś małe robaki.
Nagle moim oczom ukazał się potworny widok - padająca na ziemię Merle. Leżała bezwładnie na miękkiej ziemi. Nad nią stał jeden z potworów, celował prosto w głowę.
- Merle! - krzyknęłam przerażona i postanowiłam działać. Podbiegłam ile sił w łapach i zaskoczyłam wojownika od tyłu. Ten odwrócił się i nie zwracając już uwagi na moją "umierającą" znajomą, skupił się na mnie. Skakałam, a to na prawo, a to na lewo, tak aby nie mógł nade mną nadążyć. Następnie zmieniłam taktykę. Wykonałam parę obrotów między jego grubymi, powykrzywianymi nogami. Po chwili Marle wstała, patrząc na mnie z wdzięcznością. Również stanęła do walki. Teraz, razem, ramię w ramię postanowiłyśmy wymierzyć sprawiedliwość potworowi.
- Ty od tyłu, ja z przodu. - moja sojuszniczka wydała mi wyraźne polecenie, a ja choć niechętnie, posłuchałam jej.
- Gdzie jest reszta? - krzyknęłam, martwiąc się o pozostałych towarzyszy. Merle spojrzała na mnie i wskazała ruchem głowy Hanę. Biała wadera walczyła odważnie, nie dawała za wygraną. Uśmiechnęłam się do niej krzepiąco, lecz ona nie zauważyła tego. Właściwie zdecydowałam, aby nie przerywać jej.
Nagle ktoś zaszedł mnie od tyłu, nie zdążyłam się odwrócić i upadłam na ziemię, jęcząc głośno.
( Ktoś może dokończyć? ;D )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz