Usłyszałam huk. Spadłam najgłębiej, ile się dało. Nie wiedziałam co robić, więc wstałam, i się rozglądałam.
Poczułam kogoś oddech. Taki równy, głęboki oddech...
Odwróciłam się, i zobaczyłam gwiezdnego wilka. Widać było, iż to basior.
-Jesteś zdziwiona?- spytał się ten
-Kim ty jesteś?!- wykrzyknęłam, bez żadnego uśmiechu
-Jestem Ukio /uderzenie na "kio"\. Nie pamiętasz mnie?
Usiadłam.
-Nie, nie znam cię.- odpowiedziałam szczerze
Ukio również usiadł, i mnie przytulił
-Oh, Hano... Jak za tobą tęskniłem...
-Czekaj czekaj... Nie znam ciebie, więc podsumujmy. Jesteś z mojego
dzieciństwa?-spytałam się, odsuwając wilka od siebie z lekką nie chęcią
-Tak. Byłaś ślepa. Twoja siostra, bodajże Katy, zawsze się tobą
opiekowała. Może i była młodsza, ale za to ciebie zawsze kochała. Ja też
cię kochałem, Hana.
To, co on powiedział, odebrało mi mowę. Nagle coś mi się przypomniało... ten sam oddech, ten sam zapach, ten sam głos...
Ukio odszedł odemnie
-Ale teraz kochasz kogoś innego... Umarłem, a ty mnie nie pamiętasz. Pokochałaś Insidiosa, prawda?
Znowu mi odebrało mowę. Miał rację.
Basior się odwrócił odemnie
-Musisz chyba wracać, no nie? Martwią się o ciebie.- przyznał on, i zovaczyłam przed sobą światło, które mnie oślepiło.
Obudziłam się. Białego światła już nie było.
Ujrzałam Roksi
-Roksi?- szepnęłam
-Ciii... zaraz będziesz jak nowa- również szeptem powiedziała ta.
-Ale.. co się stało?
<Roksi?> <Merle?> <I wszyscy inni?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz