Gdy spojrzałam w wodę zakręciło mi się w głowie. Zaczęłam się wpatrywać w wodę.
-na razie nic
-dasz radę
Nagle zobaczyłam coś.
-widzę
-możesz dokładniej?!
-2 szczeniaki, Wadera i Basior. Widocznie moje.
-jaką mają sierść?
-dziewczynka jasno brązową a chłopak czarną. Jest też jakiś duży basior.
-jak wygląda?
-wielki, silny. Ma czarną sierść........ Dalej nie widzę.
-spoczko
-dzięki że mi to pokazałaś
-nie ma sprawy
Poszłyśmy do jej jaskini. Od razu przywitała nas Magnolia.
-o, cześć dziewczyny. Głodne?
-taak!
Usiadłysmy przy stole. Mama Roksi nas poczęstowała pysznym mięsem, który ostatnio łowcy(m.in. ja) upolowali.
-co dziś robiłyscie ciekawego?
-a poszłyśmy do źródełka. Katy widziała szczeniaki.
-nawet się nie zorientuje a przyszłość przyjdzie z szczeniakami-zaśmiał się Magnolia
-wątpię, na razie nikt mnie nie chce-zaśmiałam się
Po zjedzeniu pożegnałam się i wrucilam do jaskini.
(Roksi?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz