Zaczęłam biec ile sił miałam w łapach.
'Co miała na myśli mówiąc ,, uważaj na pułapki" , wcześniej nie było pułapek.-myślałam
W tym momencie obok mnie spadł głaz z tarczą do strzelania. Szybko
wyciągnęłam łuk i trafiłam w sam środek. Za chwilę kilka sztucznych
wilków, których pokonałam bez problemu. Biegłam tak ok. 20 min. i byłam
tak wyczerpana że gdy zobaczyłam metę padłam na 'ryj'
-poza tą końcówką wszystko dobrze-Merle byla bardzo zadowolona
-czy bawi cię to że się ( nie używając przekleństw) conajmniej zmęczyłam?-sama byłam rozbawiona
-owszem, jest to bardzo zabawne
-od kiedy jesteś taka kulturalna ? Haha
- yyy.... Nie wiem
-mam nadzieję że to na 's' nie jest trudne
-Suria?nie jest łatwe, ale też nie jest nie wykonalne
Merle przyjrzała mi się wzrokiem krytyka, który zawsze mnie bawił.
- jak się tego nauczysz to pójdziemy sobie na łąkę sprać parę tyłków.
- już nie mogę się doczekać ! XD
Na początku nie było łatwo, ciągle robiłam błędy. Kiedy w końcu załapałam o co chodzi wszystko szło jak po maśle.
- ok, to gdzie są nasze kochane hieny do sprania?
-Haha, chodź ich poszukać
Poszłyśmy na łąkę poszukać hien. Ku naszej nadziei były dwie, które bez zaproszenia pojawiły się na terenach watahy.
- możesz przetestować Surię na nich, nie jest to znęcanie się nad nimi, one po prostu bez pozwolenia się tu pojawiły.
Przykucnęłam na ziemi. Oszczędzając szczegółów już hien nie było, a my szłyśmy w stronę rzeki.
- powiem ci coś Merle, ale nikomu nie mów-powiedziałam z sarkazmem w glosie
-Okej-mrugnęła do mnie
-lubię cie, ale teraz cie wyjątkowo nie wrabiam
-ja też ci coś powiem
-co?
(Merle)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz