Podziwiałam wielkie tereny watahy, gdy nagle usłyszałam szelest liści. Z krzaków niespodziewanie wyskoczył basior.
- Nie zgubiłaś się przypadkiem?- powiedział złośliwie
Jak najszybciej wyślizgnęłam się spod jego łap. Wtedy on się na mnie
rzucił z zębami. Zaczęła się walka. On był silniejszy, a jego ciosy
bardzo bolały bo był twardy jak skała. Za to ją szybsza i zwinniejsza.
Trwało by to pewnie do puki by mnie nie zabił, ale usłyszeliśmy
przerażony głos:
-Blood czy ty zwariowałeś?! - krzyknęła piękna wilczyca o sierści koloru kasztanowego.
- Wybacz, ale przeszkadzasz mi w pilnowaniu terenów Twojej watahy - rzucił gniewnie.
- Każdy wilk może do nas dołączyć! - powiedziała - Jak się nazywasz?- powiedziała czułym głosem
- Katy, przepraszam jak nie jestem tu mile widziana- mówiąc to spojrzałam na Blood'a
- Nic się nie stało, nasz kolega zbyt się wczuł w rolę stróża, jestem
Magnolia- powiedziała z uśmiechem - chcesz dołączyć do Watahy Wilków
Dobra ?
- Oczywiście -ucieszyłam się
- Mało mamy wilków ?!!!- zdenerwował się Blood
- wwwwrrrrr- warknełam
- Uspokójcie się!, Katy opowiedz mi coś o sobie-zaproponowała Magnolia
W czasie gdy szliśmy do jaskiń opowiedziałam swoją historię. Blood zaczął się miło wyrażać i nawet go polubiłam.
- Jesteśmy- oznajmiła Magnolia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz