niedziela, 11 maja 2014

Od Merle do Astral

Odpoczywałam na brzegu jeziora, leżąc wygodnie w wiosennym słońcu. Zamknęłam oczy i pogrążyłam się w marzeniach, łapą delikatnie muskałam po wodzie.Cały ten spokój przynosił mi wspaniałe odprężenie.Nagle coś złapało mnie za łapę i zaczęło wciągać do wody.Zaczęłam strasznie krzyczeć, serce zaczęło walić mi jak młot, Zapierałam się łapami ile mogłam, ale to coś nadal mnie wciągało.W końcu moja głowa znalazła się pod wodą i zobaczyłam jego roześmianą twarz.Szybko poderwałam się i wynurzyłam z wody.On wynurzył się za mną.Ten ktoś to mały czort zwany Riverem.
-O silna jesteś Merle! [zaczął zanosić się śmiechem]
-Gówniarzu jeszcze raz mi tak zrobisz to spiorę ci tyłek, obiecuje!
-oj spokojnie Merlusiu, to tylko taki żarcik
-żart?! mało zawału nie dostałam! I nie mów do mnie Merlusiu bo cie strzele po pysku.
Słysząc mój pisk przybiegła przerażona wadera.
-słyszałam piski, czy wszystko w porządku?
-dziękuje za troskę, ale oto ten osobnik przestraszył mnie nie na żarty, a tak wogle to jestem Merle
-miło mi, jestem Astral
-a ja River [uśmiechną się tym swoim głupkowatym uśmieszkiem]
-A ty River zobaczysz, powiem wszystko ojcu!
-och pani wybaczy, ale ja bardzo lubię wkurzać Merle
Astral roześmiała się i przejechała mu łapa po głowie.
-a ja uważam, że niezły z ciebie łobuz [zaśmiała się]
-bez przesady
-no nie wcale, widać to w tej rodzinie genetyczne, bo jego tatusiek też lubi stroić żarty, ale jak co do czego do bardzo są poważni i waleczni
-hahaha zawsze trzeba zachować twarz
-dokładnie
-ale Merle nic ci sie nie stało?
-nie oprócz tego, że najadłam sie strachu
-no to w takim razie dobrze, że wszyscy cali i zdrowi
-Merle a może potrzebujesz opieki medycznej?
-River nie denerwuj mnie, a jeśli kto tu potrzbuję pomocy medycznej to chyba ty!Na głowę
-hehehe... no bardzo śmieszne Merlusiu
Nagle rozbrzmiało nawoływanie Rivera przez Macka.
-Ty tu się nie śmiej tylko pędź do domu, bo jeszcze chwila, a nie ręczę za siebie
-no już już [odpowiedział niechętnie]
Panie wybaczą ale muszę iść, bo wódz wzywa, a my się jeszcze mam nadzieje spotkamy droga Astral
-dobra, dobra ty już tu lasek nie wyrywaj tylko mykaj!
-no to pa!
-pa
Eh bardzo śmieszny ten mały [ zaczęła się śmiać]
-tylko żebyś wiedziała jakie on cuda wyprawia to głowa mała, nie moża nawet chwili odpocząć bo zaraz przyleci i jakiś numer wykręci, bardzo przepraszam, że musiałas się niepokoić
-ale nic się nie stało, byłam niedaleko i usłyszałam piski, więc szybko przybiegłam sprawdzić co się stało
-hmmm... ty chyba jestes tu od niedawna bo jeszcze cie nie widziałm
-tak dołączyłam tu niedawno
-mam nadzieję, że ci się tu spodoba, ale powiem jest tu ciekawie
-mam nadzieję, że mi się spodoba
-opowiesz coś o sobie? Skąd przybyłaś?

(Astral?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz