sobota, 8 marca 2014

Od Denisa CD Kejsi

-Nie dobrze, bardzo niedobrze, zaczekaj tu zaraz wracam!
Wybiegłem z jaskini jak strzała, biegłem ile miałem sił w nogach, aby szybciej. Wbiegłem do jaskini Roksi i zacząłem ją wołać. od samego wejścia.-Roksi!Roksi!
-O Denis, co to pali się?
-gorzej, liczy się tu życie!
-Prowadź!
Biegliśmy w strone jaskini gdzie leżał Blacki, w tym czasie Roksi pytała mnie co się stało.
-Roksi mam nadzieję że go wyleczysz, wierze w ciebie!
-Zrobie wszystko co w mojej mocy ale niczego nie obiecuje
-Musi się udać, rozumiesz, musi!
Weszliśmy do jaskini, Kejsi siedziała obok towarzysza, po jej pyszczku płynęły łzy.
-Witaj Kejsi, spróbuje uleczyć Blackiego.
-Dziękuje ci Roksi
-nie dziękuj jeszcze
Skinęłam do Denisa by wyszedł z Kejsi
-Tak będzie lepiej
-proszę, muszę być przy nim
-No dobrze
Kejsi trzymała za łapę swojego towarzysza i szeptała mu uspakajające słowa.

(Roksi?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz