niedziela, 5 stycznia 2014

Od Roksi do Avalon, Valixy

Wyrwałam się z jaskini, poszłam na polanę.Usiadłam i popatrzyłam w niebo, na niebie była piękna zorza polarna. W zorzy polarnej mówi się, że tam są duchy naszych przodków i gdy wejdzie się na górę światła można ich zobaczyć.Jest dziś piękna noc, poprzedzająca wspaniały dzień.Jutro urodziny watahy.Tyle już minęło, ile zebraliśmy doświadczenia, ile przeżyliśmy i jaką rodzinę stworzyliśmy.Z tych rozmyśleń wybudziła mnie Avalon.Gdy siedziałam dotknęła mnie ramieniem i przyjacielsko przytuliła mnie.
-hej kochanieńka!
-Hej Avalon!
-Co ty tu tak sama robisz?
-Siedzę
-to i ja widzę, ale dokładnie?
-popatrz w górę, widzisz tą wspaniałą zorzę?
-yhmmm....
-Gdy pójdziesz na górę światła możesz się spotkać z przodkami, lub bliskimi
-Uuuuu... no niezłe cacuszko, no i niech zgadnę chcesz się wybrać tam?
-tak...
-spotkać się z Golden i przodkami?
-dokładnie!I ty pójdziesz ze mną!
-co?! Żartujesz ja chyba nie...
-warto tam pójść, tam możesz dostać odpowiedź na pytanie, mówią że można dostać tam medalion który później prowadzi przez życie.Starsze wilki, czasem dają takie medaliony szczeniakom podarowane od przodków.Więc jak?
-no zgoda, a właściwie wiesz jak dojść na górę światła?
-no właściwie ja nie, ale naszym przewodnikiem ma być medalion, który wskazuje drogę, ale czekaj musimy jeszcze po kogoś pójść. Chodź!
Pobiegłam do jaskini Valixy i przedstawiłam jej cała propozycję związaną z pójściem na górę świateł.
-No i jak Valixy dasz się na mówić?

(Valixy, Avalon?)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz