niedziela, 12 stycznia 2014

od Drago CD Bubonic

Przed moimi oczami ukazała się piękna o rzadkim koloru sierści wadera.Płatki śniegu z czasem tworzyły biały płaszcz na jej sierści.Oczy jej zajaśniały,a moje serce zadrżało na jej widok.
-Cześć,jestem Drago.Jesteś z watahy nigdy cię nie widziałem,a chyba powonieniem-uśmiechnąłem się ciepło.
-Hej,ja jestem Bubonic,miło mi cię poznać-spuściła zawstydzoną twarzyczkę ku swoim łapom
-Mi ciebie bardziej-uniosłem łapą jej pyszczek i spojrzałem w oczy-Czyli nie jesteś stąd?
Kiwnęła głową.
-Coś się stało,jesteś jakaś małomówna? Nie martw się nic ci nie zrobię.Chodź cała się trzęsiesz.
 Pomogłem dojść jej do mojej jaskini.Rozpaliłem ognisko. Zaparzyłem zioła,nauczyła mnie tego Ifus
i podsunąłem jej pod łapy.
-Pij,z początku może cię troszeczkę skrzywić,ale później przyzwyczaisz się do smaku.Poszedł bym szybko zapolować ,bo pewnie jesteś głodna,ale mi głód doskwiera już od kilku dni w tym mrozie nie łatwo znaleźć zwierzynę.
-Nie trzeba obejdzie się wystarczy,że przyjąłeś obcą do domu.Już jestem ci wdzięczna.
Spojrzałem na nią z uśmiechem i sięgnąłem po moje zioła.
-Ok to na 3-4 łykamy ziółka-puściłem do niej oko-3-4!-Kiedy oboje się napiliśmy skrzywiło nas z kwaśnego smaku.Oboje zaczęliśmy się śmiać z naszych bezcennych min.
-Żeby ci tak nie zostało-zaśmiałem się
-No,bo nikt mnie nie zechce-powiedziała przez śmiech
-Ja bym zechciał.-powiedziałem,ale mam nadzieje,że nie usłyszała.Zapadła cisza.
-To może opowiedz coś? Choćby bajkę na dobranoc?-uniosłem brwi

(Bubonic?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz