czwartek, 9 stycznia 2014

od Bloodspill'a " Dziwne... "

Odszedłem . Pokornie. "Cholera! Ona ma mnie za jakiegoś wroga.Co jej się stało? Już nie pamięta,że byliśmy najlepszymi przyjaciółmi? No ok drażniliśmy się,ale to była cześć naszej przyjaźni,oboje doskonale to zrozumieliśmy. Zrobił jej pranie mózgu! Pieprzony amorek! ...ale ona go kocha i niech kocha jej wybór,dobrze,że w tym chociaż może wybrać.Z jednej strony współczuje jej ,ze ma mnie na karku,ale tu chodzi o jej bezpieczeństwo,które tylko ja mogę zapewnić. Serce wykute w niezniszczalnej stali,podobnie jak ciało.Kto ko wiek nic mi nie zrobi.Nawet Valtor. Hah..tym bardziej ten amorek z gitarką. No cóż nie powinienem go obrażać,ale taka jest prawda zgrywa maczo,ponieważ chce obronić swoją ukochaną ,a tak na prawdę to kiedyś ona obroni go,jest od niego znacznie silniejsza.Ojciec wybrał mnie ponieważ wiedział,że sama się nie ochroni,a ja jestem wystarczająco silny aby ochronić ją przed wszystkim,każdy kto ją zrani nawet emocjonalnie zginie w mękach.Jeśli po policzku spłynie jej kryształowa łza nie ręczę za siebie . Zabije  gnoja. Jej zachowanie mnie rozczarowało,kiedyś byliśmy przyjaciółmi,co jej się stało?"
Rozmyślałem wracając do jaskini,mają jeszcze jakieś 2 może 2,5 godziny zanim z nią zamieszkam,mają chwile prywatności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz