niedziela, 5 stycznia 2014

od Nekare CD Kazana


 Kazan dopadł mnie w lesie.
 - Musimy się jej pozbyć. Na jest jakaś nienormalna.- mówił jak gdyby się nic nie stało
 - Zostaw mnie!- warknęłam- Mi wydaje się że jej obecność wcale ci nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie!
 - O co ci chodzi? Przestań...
 - Co przestań?! Nie jestem głupia!- krzyczałam, a Kazan zrobił dziwną minę
 - A czy ja mówię, że jesteś głupia? Nigdy bym tak nie powiedział...- mówił słodko, a ja czułam, że się we mnie coś gotuje. Zbliżyła się do nas Ophellie.
 - Kochani nie kłóćcie się.- powiedziała spokojnie, a jej głos był przesączony sztuczną dobrocią i słodyczą. Zaczęłam warczeć.- O co ci chodzi złociutka? Nie złość się tak...- mówiła tym swoim do reszty zepsutym głosikiem.
 ,,Złociutka?!!!! Serio?” Chciałam się jej rzucić do gardła, ale wiedziałam, że teraz Kazan będzie jej bronił. Odwróciłam się i poszłam do swojej jaskini. Za mną pokicał Lolek, a nad moja głową leciała Vanya.
 Doszłam do swojej jaskini. Posprzątałam po czym położyłam się i zaczęłam płakać. Po chwili usłyszałam kroki i zapach Kazana.> - Czego chcesz?! Wynoś się kłamco!- warczałam
 Kazan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz