Popatrzyłam na niego .. i ruszyłam dalej za nim ..
-Ale jesteś uparta ..
-Upór się ceni pyzatym skoro .. niby nie mam obowiązków to chociaż pomogę ci wypełnić Twoje ..
-Podkreślam to moje nie twoje obowiązki ..
-Czyli nie chcesz mojej pomocy ..
-Spostrzegawcza jesteś -powiedział ironicznie
Mimo to szłam dalej za nim ..
- Przekonamy się czy nie potrzebujesz pomocy jak dotrzemy ..
- Całe życie radze sobie sam .. prędzej mi przeszkodzisz niż pomożesz .
-Uważasz że nie ma ze mnie pożytku ?
-Bingo-burkną pod nosem ..
-Słyszałam ..- [podeszła idąc obok niego
-I miałaś słyszeć - przyspieszył zostawiając mnie znowu za sobą
-Jeszcze się przekonasz -szepnęłam i szłam dalej za nim ..
<Blodspill>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz