-Witaj Santo!
-Hej-powiedział jakiś przybity
-coś nie tak?
-nie w porządku -podniósł głowę do góry-jest dobrze
-cieszę się,wiesz pospacerowała bym z tobą po watasze,ale na prawdę jestem strasznie zajęta.
Może ci kogos przydzielić?
-Nie poradzę sobie,muszę kogoś poznać .Chce mieć wielu przyjaciół
-Na pewno tu ich znajdziesz-puściłam do niego oko i odeszłam
(Santo?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz