sobota, 9 listopada 2013

Od Nēkaṛē Cd Kazan


Spuściłam wzrok. Nigdy nie potrafiłam przyjmować komplementów.
- Przestań... Wcale niee... Ale dziękuję... Jesteś bardzo miły.- zaczęłam niepewnie.
- Jak nie? Jesteś śliczna.- powiedział ciepło. Schowałam głowę pod łapy.- Co ci?
- Nic...
- Nie wstydź się.
- Odniosę go do siebie do jaskini, żeby go ktoś nie zjadł.- zmieniłam temat.
- Dobrze, ale pod warunkiem, że będę mógł iść z tobą.
- No dobrze.- zaśmiałam się. Poszliśmy do mojej jaskini. Gdy byliśmy już na miejscu, posadziłam Kazana na sofie, a sama poszłam do pokoju w którym śpię. Położyłam zajączka na łóżku i zrobiłam mu norkę z koców i poduszek, gdy to robiłam miałam wrażenie, że ktoś na mnie patrzy. Zając powiedział mi, ze to Kazan stoi w progu i patrzy na nas.
- Chcesz przekąsić coś nie zajęczego?- zapytałam wchodząc do pokoju w którym siedział basior. Uśmiechnęłam się gdy ten zrobił zaskoczona minę.
- Niee nic nie chcę. Dziękuję.
- Hymm... Wydawało mi się że byłeś głodny...- ciągnęłam.
- Najadłem się wrażeniami- zaśmiał się wilk.
- No dobrze, więc...- przerwałam ziewnięciem- co będziemy robić?
- Śpiąca jesteś? To może ja pójdę?
- Nie, nie. Siedź. Nie jestem, aż tak zmęczona.- powiedziałam kładąc się obok Kazana. Chwilę rozmawialiśmy, ale chyba... szybko odpłynęłam... Obudziłam się miałam łepek wygodnie usadowiony na łapach Kazana. Podniosłam oczy- patrzył na mnie i się uśmiechał.
- Kurczę. Zasnęłam?- kiwnął głową- Ojej, przepraszam. Głupio mi... Długo spałam?- pokręcił głową.

Kazan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz