-No dobra mi się podoba ten plan bo też zgłodniałem
-ok no to gdzie jest jakieś dobre miejsce?
-no to chodź za mną!
Przebiegliśmy przez dróżkę, później skierowaliśmy się wzdłuż strumyka i dotarliśmy na polane.W powietrzu unosił się zapach zwierzyny.
-tutaj zawsze jest coś do upolowania.czujesz?
-tak... To jaki plan?
-To ja szybko pobiegnę w zakątek [wskazałem jej] a ty go nagonisz w moją stronę.
-ok
-to na pozycje
Zgodnie z planem przebiegłem w wskazane miejsce, teraz wyraźniej czułem zapach, był to dzik 100%.
Yesu ruszyła do pościgu i sprytnie zagoniła dzika w pułapkę. Był to duży dzik.
Zaatakowaliśmy go z dwóch stron odcinając mu drogę ucieczki.
(Yesu?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz