Byłam sama w jaskini,Nagle zaczął padać deszcz,wiatr się zerwał rospetała się burza.
Pioruny uderzały gdzie popadnie.Czarne chmury zakryły niebo.Było tak ciemno jakby była noc.
Nagle piorun uderzył w pobliskie drzewo ,które runeło,blokujące wejście do mojej jaskini.
Nikt nie mogł wejść,ani wyjść.Zakarzdym razem w świetle błyskawicy widziałam wilka
ale kiedy błyskawica znikała on razem z niął.
-Valixy!
Przestraszyłam się ,nie odezwałam się przypuszczałam ,że to szum wiatru
ale to nie był wiatr
Wilk złapał mnie za szyje i przydusił dościany
-Valixy ,nie możesz im pomóc
to oni muszą pomoc tobie
wtedy zrozumiałam
-Kilver!
o co ci chodzi?!
krzyknełam
wbił pazury w moją ranną łapę
-słuchaj oddasz mi swoją moc
bo tylko o nią mi chodzi
posiadasz najsilniejszą moc wszechswiata
-nie przeadzaj i tak jej ci nie oddam
on mocniej mnie przydusił
-a więc za kilka dni wysle kolejne demony
na tą watahe,mogłbym cie teraz zabic ale teraz jestem tylko cieniem
I rozpłynął się w powietrzu
Piorun uderzył w drzewo które leżało przed moją jaskinią ,zaczęło się palić już nie byo wyjścia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz