sobota, 20 kwietnia 2013

od Ostrego do Sweetie


Moje martwe ciało zostało na Ziemi, dusza przeniosła sie do innego wymiaru, do Piekła Dla Wilków. Ostatnim razem gdy stamtąd uciekalem miałem na sobie czarną bluzę, czarne spodnie i słuchawki. Tak też byłem teraz ubrany. Przechadzalem sie po ich pięknym, malowniczym, śródziemnomorskim terenie (to ironia). Pod szedł do mnie jakiś wilk i zaczął gadać w jakimś dziwnym języku. Było to jakby połączenie niemieckiego, rosyjskiego i języka demonów czyli piekielnego. Niby znałem te języki ale nie chciało mi sie tłumaczyć dosłownie. Mówił coś ze zaraz będę cierpiał i że przykuja mnie do ściany i takie blablablabla. Przyzwyczaiłem sie juź do tych gadek i tak dalej blabla bo jak wtedy uciekalem to blabla i wtedy blablablabla
* * *
Dalej słuchałem se muzyki. Ale demony juź mnie gonily. Piekło było złożone z 9 segmentow najniżej był 9. Każdy segment miał 100 pięter. Ostatnim razem dopiero w 8 segmencie zorientowałem sie że jest winda Tym razem znalazłem ja na 9, więc wskoczylem i pojechałem na górę. Oni nie zdarzyli. Wskoczylem do pewnego portalu i przeniosłem sie do świata żywych. Okazało sie, że juź mnie pochowali na szczęście nie było nagrobka. Mój duch wszedł z ciało. Wustrzelilem z ziemi jak z procy. Rozetwalem ziemię. Moj tułów i głową wystawal z ziemi. Wygramolilem sie. Dopiero po pewnym czasie zorientowałem sie, że przy moim grobie stoi cala wataha (z pewnymi wyjątkami np.Flown)
(Sweetie??)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz