piątek, 19 kwietnia 2013

Od Ostrego do Sweetie

Otworzyłem oczy. Były całe czerwone i strasznie sie świeciły. Bez swoje woli zamienilem sie w demona. Miałem wielkie smocze skrzydła, czarne włosy w podobne ulozeniem to tych jakie ma Bloodspil tylko całe czarne i 3 m wzrostu
-Taaak nareszcie opetalem najsilniejszego magicznego wilka na świecie!! *MUAHAHAHAHAHA*
wtedy wyrosły mi wielkie kolce na grzbiecie. W głębi mojej duszy moja normalna forma walczyła z Lucyferem, który jak na razie przegrywał. Byłem pół demonem, więc moja dusza była czarna, a Lucjan jest przyzwyczajony do światła poniewaz u niego w piekle jest dużo ognia. Oczywiście rzucali moim ciałem gdy zadawalem ciosy. W końcu moje ciało go wyplulo. Leżał w jaskini. Zmieniłem sie w normalną formę i zacząłem wycierac język:
-Ile ty masz sierści?! Mógłbyś sie umyć od czasu do czasu.
-Nie!-skoczył na mnie, ale ja go odepchnalem. Wyrzucilem w górę na ok.50 m. Skoczylem na taka sama wysokość. Zaczęliśmy spadać. Trzymalem go za brzuch. Moje łapy płonęły niebieskim ogniem. Zamierzałem wykorzystac najsilniejsze zaklęcie mojego gatunku: krąg śmierci.
-ch-chyba nie zamierzasz--
-Koniec zabawy!!
Uderzylismy w ziemię. Wokół nas rozszedł sie 2 metrowy niebieski krag, który rozniosl sie na 100 m wokół nas. Lucjan został wypędzony do podziemia, przez rok nie będzie mógł wyjść na Ziemię. Byliśmy bezpieczni. To zaklęcie bardzo mnie osłabiło. Miałem nadzieję, że nie przyjdzie tu zaraz jakiś kolejny demon i nie zabije mnie. Jednak sie myliłem. Przyleciał jakiś czarny cień, przeszyl mnie na wylot i zabił. Lezalem na ziemi. Sweetie podbiegla do mnie:
-Ostry wstawaj!
Ostatkiem sił wydusilem:
-Sweetie, nie ma juz dla mnie ratunku, jestem przeklęty, nikt mi juź nie pomoże. Nie marnuj swojej mocy na mnie to i tak nie pomoże. Pochowajcie mnie w lesie. Tylko nie róbcie mi żadnych trumien ani nagrobków...a-ani nie spalajcie! Może kiedyś znów o-o-ozyje...
Wyzionalem ducha.
(Sweetie)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz