niedziela, 11 września 2016

Od Rawhay c.d Nakidai'a

W jaskini myślałam o moim wcześniejszym życiu i o walkach nie sądziłam, że to kiedyś powiem, ale trochę mi tego brakuje. Wpadłam na dziwny pomysł, może zacznę uczyć Naki ' ego na pewno mu się to przyda. 
- Nie wiem, czy to jest dobry pomysł - nagle wyrwał się Mo.
- Wiesz czasami irytuje mnie, to twoje czytanie w myślach - warknęłam na niego. 
- Raw, ale pomyśl on nigdy nie miał styczności z prawdziwą walką, miał cudowne życie tylko zachciało mu się szukać wrażeń. Lubię go, ale wątpię w to, że czegoś się nauczy - oznajmił. Zdenerwował mnie tym, jak on może tak mówić.
- Posłuchaj. Ja go sama do końca nie znam, a ty tym bardziej. Nie mówię, że będzie mistrzem, ale będzie dobry gwarantuje ci to  - warknęłam złośliwie. Smok nie odezwał się i odleciał tak po prostu a ja zaczęłam obmyślać plan, jak zacząć go szkolić. Następne dni leciały szybko a Nakidai ' ego nie widziałam w ogóle. Mi i Mohadu nudziło się, więc smok zaproponował wyścigi ostatnio często to nam się zdarza. Ruszyliśmy, jak błyskawica już prześcigałam smoka, nagle zza krzaków ujrzałam Nakidai ' ego. Wilk nie widział mnie, więc wykorzystałam to. Po cichu skradałam się do niego, basior właśnie jadł sarnę. Szybko rzuciłam się na niego i powaliłam szybkim ruchem. Naki już chciał mnie uderzyć, ale zdał sobie sprawię, że to ja. 
- Widzę słaby masz refleks, trzeba cię podszkolić - powiedziałam złośliwie.
- Nie byłem przygotowany, a z resztą co ty wyprawisz zabić mnie chcesz - rzekł zdenerwowany basior. Uśmiechnęłam się i podeszłam do niego.
- Zabić może nie chyba, że dasz mi do tego powód. Mogę cię szkolić mam duże doświadczenie w walce. Co ty na to? - spytałam i gdzieś w głębi czułam, że on tego chce. 
< Nakidai? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz